"Dziecięce koszmary" - Lisa Gardner - Recenzja
- ksiazkimojamilosc
- 12 kwi 2021
- 3 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 18 gru 2021

⭐⭐⭐⭐⭐/5
„Dziecięce koszmary” Lisy Gardner, to książka wstrząsająca, poruszająca, skłaniająca do zastanowienia się nad tym, jak silne mogą być więzy krwi i jak często zbrodnie popełniają Ci, których kochamy najbardziej. To też książka o traumach z dzieciństwa, o miłości do rodziny i o tym, jak bardzo dzieciństwo wpływa na dorosłe życie człowieka.
W „Dziecięcych koszmarach” autorka przedstawia historię życia Danielle. Danielle jest jedyną ocalałą z tragedii jaka spotkała jej rodzinę. Otóż jej ojciec pewnego wieczoru, po kłótni z matką zabija swoją rodzinę, zabija też siebie, pozostawiając jedynie przy życiu Danielle. Powyższe wydarzenia położyły się cieniem na całym dalszym życiu bohaterki, która nie potrafiła stworzyć „normalnego” związku, bała się wchodzić w jakiekolwiek bliższe relacje, nie potrafiła dogadać się z ciotką, która przejęła nad nią opiekę, jak również zdecydowała się zostać pielęgniarką na oddziale dziecięcego szpitala psychiatrycznego.
Danielle nigdy nie uporała się z traumą, nie potrafiła zrozumieć dlaczego jej ojciec pozostawił ją przy życiu. Każdego dnia Danielle zadawała sobie pytanie, czy ojciec oszczędził ją dlatego, że tak bardzo ją kochał, czy może dlatego, że tak jej nienawidził? Wszelkie jej odczucia związane z wydarzeniami z dzieciństwa potęgowały się każdego roku w okolicach rocznicy śmierci rodziny.
Tak jest i tym razem. Danielle nie potrafi się pozbierać, funkcjonować, w jakikolwiek sposób skupić. Dlatego też w pracy bierze nadgodziny i oddaje całe swoje serce dzieciakom znajdującym się na oddziale będącym pod jej opieką.
Wszystko to zbiega się w czasie z innymi tragicznymi wydarzeniami. Giną dwie kolejne rodziny, a detektyw D.D. Warren próbuje odszukać osobę odpowiedzialną za te wszystkie tragiczne zabójstwa.
Lisa Gardner w „Dziecięcych koszmarach” wprowadza jeszcze postać Victorii. Matki, która musiała wybrać – wybrać pomiędzy rodziną, a synem. Synem, który jest chory, potrzebuje opieki i który, gdy tylko będzie miał ku temu sposobność – nie zawaha się zabić swojej matki, a córką i ukochanym mężem. Bo trzeba przyznać, że Evan, syn Victorii jest dzieckiem złym. A sama Victoria widzi zło czające się w jego oczach.
W mojej ocenie „Dziecięce koszmary”, to książka bardzo złożona, wielowymiarowa, psychologicznie rozbrajająca człowieka na łopatki.
Fabuła w książce zbudowana jest spójnie, logicznie, a akcja bardzo dynamicznie się rozwija. Osobiście nie znalazłam w niej nieścisłości czy braku logiki. Wręcz przeciwnie. Kolejno następujące po sobie wydarzenia tworzyły idealną całość.
Fascynującą postacią w książce jest z pewnością detektyw D.D. Warren. Jest to kobieta konkretna, bezkompromisowa, nieszablonowa, wyjątkowa i skupiona na celu, jakim jest złapanie przestępcy. D.D. uwielbia sex oraz dobre jedzenie. Je dużo, zarówno mięska jak i słodkości, a przy tym zachowuje idealną figurę. Mimo całej swej surowości w podejściu do pracy, D.D. nie jest pozbawiona uczuć. Widać to w jej podejściu do chorych dzieci, jak również w tym, że chce z całych sił złapać winnego wszystkich popełnianych okrucieństw. Niestety D.D. jest też świadoma, że nie naprawi całego zła tego świata. Choć może to i duży plus dla niej, gdyż nie zatraciła się jeszcze zupełnie w pracy, aczkolwiek niewiele już jej brakuje.
„Dziecięce koszmary” skłaniają do refleksji. Do zastanowienia się nad tym jak dzieciństwo determinuje przyszłe życie człowieka. W mojej ocenie Lisa Gardner doskonale ukazała to, że nie tylko wychowanie wpływa na ukształtowanie dziecka, ale również sytuacja rodzinna, relacje z bliskimi, w tym ich wsparcie i pomoc, bądź też odrzucenie.
Książkę uważam jako godną do polecenia każdemu, kto nie boi się zderzenia z twardą rzeczywistością ludzkich tragedii.
Wpadajcie też na recenzję na YT: https://youtu.be/ZjiiSIds4Dk
Comments